Przepis na te naleśniki pochodzi ze strony wegedzieciak.pl ( dyskusję mam wegetarianek na ten temat możecie przeczytać TU) metodą prób i błędów opracowałam samodzielnie proporcje podanych w przepisie składników. Dodałam małe modyfikacje i wydaję mi się, że doszłam do mojego ideału. Są właśnie takie jak lubię. Bardzo podobne w smaku do normalnych naleśników.
p.s Maja czekam na twój przepis na naleśniki na mleku ryżowym. Może jest jeszcze lepszy!!? :)
Składniki :
- 1,5 szklanki mąki zwykłej
- 0,5 szklanki zmielonych płatków owsianych ( miele je w malakserze i przechowuję już zmielone w pojemniku)
- szczypta soli
- 200 ml mleka ryżowego
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 150 ml wody gazowanej
- pół łyżeczki kurkumy dla koloru
Do mąki dodać zmielone płatki owsiane (w proporcji mniej więcej 3:1 ) oraz szczyptę soli i kurkumę. Wymieszać. Dodać mleko ryżowe i oliwę. Wymieszać lub zmiksować. Dodać wodę( można użyć wody nie gazowanej, ja jednak lubię bąbelki na naleśnikach). Wodę dodawać stopniowo sprawdzając konsystencję ciasta( powinno być jak gęsta śmietana). Smażyć naleśniki na rozgrzanej patelni. Do pierwszego naleśnika posmarować patelnię olejem.
Dziś wypróbowałam Pani przepis na naleśniki-wyszły świetne! Zrobiłam je z pewną modyfikacją - z mleka owsianego (nie możemy z córką jeść ryżowego), też zamiast wody użyłam mleka owsianego, więc były podwójnie owsiane:), ale mimo to rzeczywiście smakowały jak te "normalne" - z mlekiem. Wyszły miękkie i zwarte - nie rwały się. Łatwo odchodziły od patelni. Płatki owsiane zmieliłam ręcznym blenderem. Użyłam mąki pszennej razowej typ 2000. Przepis na pewno do powtórzenia. ps. robienie tych naleśników było dziś jednym z przyjemniejszych momentów tego dnia:) - akurat złapałam doła, że tak mało mogę jeść i przy robieniu, a potem jedzeniu naleśników dół szybko zamienił się w szeroki uśmiech od ucha do ucha. Polecam i dziękuję!
OdpowiedzUsuńWitam. Bardzo miło mi to słyszeć, mam nadzieję, że znajdzie Pani więcej przepisów, które sprawią iż uśmiech będzie gościł na Pani twarzy częściej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ma chyba czegoś takiego jak "mąka zwykła"...
OdpowiedzUsuń